Logo szkoły Do strony głównej
Strona główna
Wizytówka
Aktualności
XX lat SP9
Dziewiątka
Galeria 9
Prymusi
Osiągnięcia
Patron
UKS Konieczki
Konkursy
Publikacje
Materiały
Plan lekcji
Podręczniki
Wyprawka
Stypendia Szkolne
Nasze miasto
Kontakt

Aktualności:

 Ogłoszenia!

Szóstoklasiści w mieście Kopernika i pierników


       Nie od dziś wiadomo, że najprzyjemniejsze chwile w życiu każdego ucznia to (oczywiście oprócz zakończenia roku szkolnego) wycieczki, zwłaszcza te kilkudniowe. Szóstoklasiści na swoją z niecierpliwością czekali już od kilku miesięcy.

       Tym razem do odwiedzenia swojego rodzinnego miasta zaprosił nas ten, który wstrzymał słońce, ruszył ziemię, czyli Mikołaj Kopernik.

       8 czerwca 2017 r. opuściliśmy szkolne ławki, pożegnaliśmy Rodziców i w wyśmienitych humorach, pod opieką wychowawczyń pani Anny Lewoc i pani Anny Nartowicz oraz pani Grażyny Barcińskiej i pani Anny Chmieleckiej ruszyliśmy w kierunku Torunia.

       Około godziny 13 zatrzymaliśmy się w Grębocinie na przedmieściach Torunia. W uroczym, gotyckim kościółku pod wezwaniem św. Barbary, zbudowanym przez Krzyżaków, odbyliśmy fascynującą podróż do krainy papieru i druku. Mieści się tu Interaktywne Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa, w którym można podziwiać unikatowe zbiory pras drukarskich i jedyne w Polsce eksponaty. W trakcie warsztatów nikt się nie nudził. Na chwilę zamieniliśmy się w średniowiecznych skrybów, z zapałem kaligrafując gęsim piórem i atramentem swoje imiona. Każdy też chciał poczuć smak dawnej sztuki drukarskiej, drukując na starej żeliwnej prasie. Na koniec dowiedzieliśmy się, co to jest papier czerpany – sami go produkowaliśmy, czerpiąc z kadzi papierniczej za pomocą sita. Pełni wrażeń i umorusani atramentem ruszyliśmy w dalszą drogę.

 


W dobie maili i sms-ów ręczne pisanie wcale nie jest łatwe.


 


Wydrukowane certyfikaty zabraliśmy na pamiątkę.


 


Nikt nie miał oporów, aby zanurzyć ręce w kadzi i czerpać papier.


       W grodzie Kopernika spotkaliśmy się z naszą przewodniczką. Wędrówkę po mieście rozpoczęliśmy od obejrzenia ruin zamku krzyżackiego. Następnie urokliwymi, wąskimi uliczkami przeszliśmy na Rynek Staromiejski po drodze oglądając smoka toruńskiego. Podziwialiśmy Katedrę NMP, Ratusz oraz Dwór Artusa, pomnik i Dom Mikołaja Kopernika, Katedrę Świętych Janów. Po drodze widzieliśmy też niecodzienny pręgierz w kształcie osiołka z wyostrzonym grzbietem pokrytym blachą – wielu odważnym na krótką chwilę udało się na nim usiąść. Po pogłaskaniu złotych żabek – kolejnego symbolu Torunia – przy Studzience z Flisakiem mieliśmy trochę czasu wolnego. W całości został on poświecony na zakup pamiątek i słynnych toruńskich pierników oraz spróbowanie lodów o smaku piernika, których w żadnym innym mieście się nie znajdzie.

 


Obowiązkowa fotka przy domu Mikołaja Kopernika.


 


Przed wiekami na takim pręgierzu sadzano krnąbrnych żołnierzy.


 


Mimo zmęczenia humor nas nie opuszczał.


       Następnie przeszliśmy na średniowieczne miejskie mury obronne. Tu dłużej zatrzymaliśmy się przy ich najciekawszym fragmencie – Krzywej Wieży, którą, jak głosi legenda, wybudował zakochany rycerz zakonny. Każdy chciał udowodnić, że ma czyste sumienie i próbował na dłużej zachować równowagę, stojąc przy jej ścianie. Niektórym się to nawet udało.

 


„Test prawości” niektórzy zdali.


       Po dziewiętnastej trochę zmęczeni dotarliśmy Zamku Bierzgłowskiego. Tu w gotyckim zamku obronnym komturów krzyżackich wzniesionym na malowniczym stoku pradoliny Wisły czekała na nas obiadokolacja i nocleg. Grube mury okazały się całkiem przyjazne – nikt z nas nie spotkał w nocy ani Białej Damy, ani żadnego innego ducha. Trochę szkoda, bo okazja, by spać w trzynastowiecznym zamku nieprędko się powtórzy.

 


Nocleg w Zamku Bierzgłowskim na długo utkwi nam w pamięci.


       Następnego dnia musieliśmy wstać bardzo szybko. Panie pobudkę zrobiły nam już o 530. Czekał nas kolejny bogaty w wydarzenia dzień.

       O ósmej znowu byliśmy w Toruniu. W centrum miasta w zabytkowym spichlerzu z połowy XIX wieku znowu odbyliśmy podróż w czasie – tym razem do XVI-wiecznej piernikarni, by pod czujnym okiem Mistrza Piernikarskiego i uczonej Wiedźmy Korzennej własnoręcznie wykonać tradycyjne pierniki. Nasi gospodarze okazali się bardzo otwarci i zabawni. W niezwykłej atmosferze i z humorem zapoznali nas z tradycją i rytuałem wypieku toruńskiego ciasta, historią miasta, średniowieczną kulturą i językiem. Do pracy zagonili nie tylko uczniów, ale też i opiekunki. Po przebyciu przyspieszonego kursu na czeladnika i złożeniu uroczystej przysięgi, otoczeni zapachem kardamonu, imbiru i kory cynamonowej ochoczo przystąpiliśmy do pracy. Przesiewaliśmy mąkę, mieszaliśmy przyprawy, kształtowaliśmy ciasto, umieszczając je w ozdobnych formach. Upieczone pierniczki zabraliśmy ze sobą na pamiątkę. Niestety wiele z nich nie dojechało do Ełku – za ładnie pachniały i już w autokarze zostały zjedzone. Wizyta w muzeum była naprawdę była pyszna i sprawiła wszystkim mnóstwo radości.

 


Pieczenie pierniczków nie jest trudne.


       Ostatnim etapem naszej wycieczki była wizyta w Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy, mieszczącym się w dawnym parowym młynie zbożowym pochodzącym z lat 80 XIX wieku. Tu przenieśliśmy się do świata wiedzy naukowej i technicznej. W Młynie nie obowiązuje formuła „patrz, ale nie dotykaj” tylko zasada „dotknij, sprawdź”. Bawiąc się i eksperymentując, mogliśmy aktywnie zdobyć nową wiedzę o nauce, technice, przyrodzie i kulturze. Interaktywne ekspozycje pobudziły naszą ciekawość i kreatywność. Każdy chciał pokręcić się w kole chomika, posterować sondą, zagrać w muzyczne „memory”, zapoznać się z historią i możliwościami transplantologii, zaprojektować swój pojazd przyszłości i odbyć nim wyścig lub stworzyć niepowtarzalny obraz z piasku. Z Młyna Wiedzy wyszliśmy po trzech godzinach.

 


Zabawy w wodzie zawsze sprawiają dużo radości.


 


Dziewczyny połączyły siły i zbudowały bramę z olbrzymich klocków.


 


Za tę bójkę nie było kar.


       Przed obiadem czekał nas jeszcze krótki spacer, w czasie którego mogliśmy podziwiać wspaniałą panoramę Wisły. Później posiłek w restauracji i, niestety, powrót do domu.

       Do Ełku wróciliśmy pełni wrażeń i bardzo zadowoleni wprost w objęcia stęsknionych rodziców. Wycieczka do Torunia była bardzo udana, tym bardziej , że dopisywała nam pogoda. Wyprawa okazała się fantastyczną lekcją historii. Dzięki niej zdobyliśmy wiedzę na temat polskiej historii i tradycji, mogliśmy docenić walory przyrodnicze i krajobrazowe naszego kraju.
Anna Lewoc






Powrót [5]


Powered by News Asystent v1.5
 

Elknet - sponsor strony

© Szkoła Podstawowa nr 9 im. Jana Pawła II w Ełku